piątek, 8 maja 2015

Słońce, spójrz prawdzie w oczy - rozdział 3

- Martin, posłuchaj. Tym sposobem gwarantuję ci, że nigdy nigdzie z tobą nie wyjdę - powiedziałam - Więc oddaj mi aparat, a ja pomyślę o tej całej sytuacji i dam ci odpowiedź - oświadczyłam
Chłopak po chwili zastanowienia oddał mi lustrzankę - Okay. Trzymam cię za słowo - stwierdził - Do zobaczenia - puścił mi oczko
- Nie bądź tego taki pewny, dzieciaku - burknęłam pod nosem.
Gówniarz zabrał mi całe cenne trzydzieści dwie minuty z życia. Rozdrażniona poszłam do auta. Przekręciłam kluczyki w stacyjce, a auto od razu zapaliło. Uff, chociaż ono się mnie słuchało.
Dojechałam do domu ze średnią prędkością dziewięćdziesięciu kilometrów na godzinę.
Gdy już wchodziłam do budynku, zauważyłam, że coś jest nie tak. W kuchni paliło się światło. Nie przypominałam sobie, żebym je zapalała.
Nieco zaniepokojona nacisnęłam klamkę i przekroczyłam próg. Ostrożnie, cicho zamknęłam za sobą drzwi, po czym skierowałam się do kuchni.
- O matko, Dylan?! - powiedziałam zaskoczona
- Mhm - chłopak spojrzał na mnie - Pomyślałem, że po pracy będziesz zmęczona i nie będzie ci się chciało gotować...
- Oh daj spokój - jęknęłam - Nie mam już dzisiaj siły na jakiekolwiek dyskusje - westchnęłam
- Kate, ja chcę to wszystko naprawić... To nie może się tak skończyć - powiedział
Podeszłam do Dylana, po czym położyłam mu dłonie na ramionach - Nasz związek już nie istnieje. Proszę cię, zrozum to - szepnęłam - Nie da się naprawić czegoś, co nie istnieje
- To chociaż bądźmy przyjaciółmi, znajomymi, cokolwiek! - poprosił
Nie wiedziałam, czy przystać na tę propozycję...
Westchnęłam cicho i skinęłam głową - Dobrze. Ale teraz proszę zostaw mnie samą, bo za niedługo muszę wyjść - stwierdziłam
- Umówiłaś się z kimś? - spytał
- Tak - powiedziałam
- Randka?
- Nie - rzuciłam - Starczy przesłuchania, dobra? Idź już - poleciłam
- Jasne - brunet westchnął cicho - Udanego spotkania - szepnął i pocałował mnie w policzek delikatnie, po czym opuścił mój dom
Oparłam się o blat, myśląc nad tym wszystkim. Nagle uświadomiłam sobie, że chłopak ma zapasowe klucze.
- Dylan! - wybiegłam za mężczyzną
Brunet szybko się odwrócił - Co się stało? - spytał 
- Em... Mogę klucze od domu? - poprosiłam
- Ah, pewnie - westchnął smutno, powoli wyjmując je z kieszeni
- Dziękuję - posłałam mu delikatny, ledwo widoczny uśmiech
Chłopak skinął głową, po czym wsiadł do auta. Patrzyłam na niego chwilę. Parę minut później wróciłam do budynku i skierowałam się do kuchni.
Zdjęłam pokrywę z patelni. Zrobił Spaghetti. Uśmiechnęłam się pod nosem, nakładając sobie niewielką porcję jedzenia.
Zjadłam obiad w tempie ekspresowym, posprzątałam po sobie, a resztki schowałam do lodówki. Zerknęłam na zegarek. Miałam jeszcze pół godziny. Stwierdziłam, że pójdę do Ikera na piechotę. To w sumie nie było tak daleko.
Założyłam trampki, bluzę, wzięłam telefon z blatu i wyszłam z domu. Spokojnie przemierzałam tętniące życiem uliczki, słuchając Ed'a Sheerana.
Po dwudziestu paru minutach byłam przed domem Casillasa. Zapukałam do drzwi i czekałam na odpowiedź.
- Hej Kate! - Iker wpuścił mnie do środka
- Hej - posłałam chłopakowi uśmiech, po czym zdjęłam buty
- Napijesz się czegoś? - spytał
- Herbaty jakbyś mógł - powiedziałam i poszłam za brunetem do kuchni
- Jak się czujesz? - spytał, włączając czajnik
- Eh, bywało lepiej - westchnęłam, po czym oparłam się o blat
- Co się dzieje? - spytał mój przyjaciel - To znów przez niego płakałaś... - zabrzmiało to bardziej jak stwierdzenie niż pytanie
Skinęłam głową, przygryzłam wargę i spuściłam wzrok. Brunet bez słowa podszedł do mnie, po czym wziął w ramiona, całując delikatnie czubek mojej głowy.
Westchnęłam cicho, wtulając się w przyjaciela. Był dla mnie jak drugi brat. W końcu znaliśmy się prawie dwadzieścia lat.
- Od początku mówiłem, że to nie chłopak dla ciebie - szepnął mi do ucha
- Ale ja go kochałam - jęknęłam, starając się nie rozpłakać
- Słońce, spójrz prawdzie w oczy - zaczął - Dylan cię nie szanował - powiedział - Zdradził cię trzy razy - mówił - Czy taki mężczyzna zasługuje na twoją miłość? - spytał, patrząc na mnie
Przełknęłam głośno ślinę. Wiedziałam, że ma rację. Schowałam twarz w szyję Ikera, po czym się rozpłakałam. Nie wiem czy bardziej z powodu bolesnej prawdy, czy wspomnieniu Dylana. A może jedno i drugie?
Staliśmy tak dłuższą chwilę. Nikt nic nie mówił. Po paru minutach się uspokoiłam, otarłam mokre od łez policzki.
- Chciałeś o czymś porozmawiać, prawda? - spytałam, biorąc z rąk mężczyzny kubek z herbatą
- Mhm - skinął głową - A dokładniej o tym, że mam dla ciebie propozycję... - potarł kark - Mianowicie... Mój agent ciągle ględzi o jakichś zdjęciach, sesjach i takich innych... - brunet spojrzał na mnie
- Czyli... Mam ci po prostu porobić jakieś zdjęcia, tak? - spytałam, po czym wzięłam łyka jeszcze ciepłego napoju
- No dokładnie - posłał mi delikatny uśmiech - Właśnie o to chodzi. Oczywiście nie za darmo - dodał
- Daj spokój - machnęłam ręką - Zbyt długo się znamy, Iker - położyłam mu dłoń na ramieniu
- Nie wygłupiaj się młoda - przewrócił oczami - To zlecenie, więc nie dyskutuj - powiedział
- I tak wiesz, że zrobię po swojemu - puściłam chłopakowi oczko
- Tylko spróbuj - pogroził mi palcem
- A żebyś wiedział, że spróbuję - zachichotałam cicho i przeczesałam jego włosy
Iker uśmiechnął się do mnie - Masz może ochotę na ciasto? - spytał, tym samym kończąc na dziś temat zdjęć
Cmoknęłam niezadowolona - I jak przy tobie można mieć jakiekolwiek postanowienia, co? - burknęłam
- Mam to rozumieć jako tak? - zaśmiał się cicho, a ja przewróciłam oczami
Brunet w odpowiedzi wyciągnął dwa talerzyki i nałożył nam po kawałku pięknie wyglądającego jabłecznika.
- Jesteś okropny - pokręciłam głową, biorąc od chłopaka ciasto
- Wiem, ale w końcu za to mnie kochasz, mam rację? - uśmiechnął się
- No jasne jasne - rzuciłam, po czym wyjęłam z szuflady dwa widelczyki i wręczyłam jeden Ikerowi


 ~
Witam! W końcu piąteczek i nowy rozdział, tak na (mam nadzieję!) dobry początek weekendu! :)
Mam nadzieję, że się podobał ;)
Następny możliwe, że pojawi się jeszcze w tym tygodniu :D
Trzymajcie się!
Buuuuziaki :*


4 komentarze:

  1. ooooooo <3 <3 <3 <3 dawaj dalej kochana

    OdpowiedzUsuń
  2. Aww kochane <3 Czekam na next ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. Okey w końcu miałam czas by przeczytać xd
    I wiesz co? ten blog jest świetny!!!
    Ciekawe jak to się dalej potoczy :)
    Mam nadzieję że będzie to przyjemne i lekkie opko xd
    Weny Kochana!!! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Super!! Nie mialam jak wczesniej przeczytac ale to jest boskie!! kocham twojego bloga :*

    OdpowiedzUsuń