niedziela, 10 maja 2015

Nie odpuścisz, co? - rozdział 4

Usiedliśmy razem na kanapie w salonie i zajadaliśmy ciasto.
- Obejrzymy coś? - zaproponował chłopak, sięgając po pilota leżącego na ławie
Ah, zawsze wiedział jak poprawić mi humor. Skinęłam głową z delikatnym uśmiechem i położyłam brunetowi głowę na ramieniu.
- Jakieś propozycje? Życzenia specjalne? - spytał, włączając telewizor
- Raczej nie - mruknęłam - Zdaję się na ciebie - stwierdziłam, podkulając nogi
- Okej, w takim razie daj mi chwilkę... - chłopak potarł dłonią swój delikatny zarost, zastanawiając się nad filmem
Po chwili zaczął czegoś szukać. Patrzyłam na ekran, ciekawa co wybrał. Okazało się, że postawił na "Pamiętnik".
- Zaraz wracam - powiedział, po czym poszedł do kuchni - Chcesz białe wino czy czerwone? - spytał
- Nie wiem... - odchyliłam głowę - Masz czerwone słodkie?
- Mam. Może być? - wychylił się z kuchni
- Może być - powiedziałam
Po chwili Iker podał mi kieliszek wina i zajął miejsce obok. Ponownie położyłam mu głowę na ramieniu, a chłopak mnie objął.
Zaczęliśmy oglądać film, który był strasznie wzruszający. Co chwilę płakałam, a Casillas pewniej mnie tulił, dzięki czemu się uspokajałam.
Po dwóch godzinach seans się zakończył. W międzyczasie zdążyliśmy wypić całą butelkę wina.
Podniosłam się z kanapy powoli, po czym zarzuciłam na siebie bluzę.
- A ty gdzie? - spytał mój przyjaciel
- Do domu - powiedziałam - Już trochę późno, a ty jutro masz trening - stwierdziłam
- Nie wygłupiaj się mała - brunet posłał mi ciepły uśmiech i poklepał miejsce obok siebie
- Iker, daj spokój - machnęłam ręką - Jest już w pół do dwunastej - spojrzałam na chłopaka
- No właśnie - brunet odwzajemnił spojrzenie - Nie będziesz się sama włóczyć po nocy - stwierdził
-  Dam sobie radę - podeszłam do bramkarza i pocałowałam go w policzek
- Aleś ty uparta - jęknął, łapiąc mnie za nadgarstek - Zostań, proszę.
Przewróciłam oczami - Nie odpuścisz, co? - uśmiechnęłam się delikatnie
- Masz rację, nie odpuszczę - brunet puścił mi oczko - Chodź, dam ci jakieś dresy - powiedział, podnosząc się z kanapy
- Ikeeer - spojrzałam na niego - Nie trzeba... Mam niedaleko do domu przecież...
- Oh Słońce, co ty się tak bronisz, co? Przecież nie raz u mnie nocowałaś - stwierdził
Na to nie miałam wytłumaczenia. W sumie miał rację. Przewróciłam oczami i poszłam za chłopakiem do pokoju.
- Łap! - Casillas rzucił mi dresy
- Dzięki - złapałam je szybko
- A, trzymaj jeszcze to - położył mi ręcznik na ramieniu
- Dziękuję - posłałam brunetowi delikatny uśmiech i czmychnęłam do łazienki
Wzięłam szybki prysznic, po czym przebrałam się w pożyczone ubrania. Gdy wyszłam z pomieszczenia zgasło światło.
- O matko - jęknęłam - Iker! - krzyknęłam, a w tym samym momencie zrobiło się jasno i huknęło
- Tak? - usłyszałam jak chłopak wchodzi po schodach
- Chodź tu - poprosiłam
- Taka duża dziewczynka, a dalej się boi burzy? - zachichotał, obejmując mnie ramieniem
- Mhm - ziewnęłam, jednocześnie wtulając się w chłopaka
Poszliśmy do salonu. Burza z każdą chwilą przybierała na sile, a ja coraz bardziej się bałam.
Skulona siedziałam na kanapie i patrzyłam przed siebie.
- Hej, mała, nie bój się. To tylko burza - przyjaciel wziął mnie w ramiona
- To aż burza - burknęłam, ponownie ziewając
Nie wiedząc kiedy, huki jakoś przestały mi przeszkadzać i zasnęłam wtulona w bruneta.

Perspektywa Ikera

Spokojnie głaskałem Kate po włosach, patrząc jak miarowo oddycha. Uwielbiałem, kiedy zasypiała w moich ramionach. Wiedziałem, że wtedy jest bezpieczna.
Wyglądała tak spokojnie, jakby nie miała żadnych zmartwień. Przypominały mi się czasy, kiedy byliśmy mali i wszystko było zupełnie inne, takie beztroskie.
Cieszyłem się, że zakończyła swój jakże toksyczny związek z tym ch... Dylanem. Nienawidziłem go. Jak on mógł tak traktować Kate, moją małą Katie? Aż się we mnie wszystko gotuje, gdy o tym pomyślę...
Ostrożnie podniosłem śpiącą dziewczynę i zaniosłem do pokoju.
Położyłem brunetkę na łóżku, pocałowałem delikatnie w czoło, po czym przykryłem ją kocem.
Gdy już miałem wstawać, poczułem jak dziewczyna łapie mnie za nadgarstek - Zostań... - wymamrotała, a ja uśmiechnąłem się delikatnie i usiadłem przy przyjaciółce.
Jak była mała zawsze do mnie przychodziła, kiedy była burza. W końcu mieszkaliśmy w bliźniaku, więc nie miała daleko. Uśmiechnąłem się na to wspomnienie.
- Śpij już - wyszeptałem, ostrożnie odgarniając jej niesforne kosmyki ze skroni
Kate skinęła głową i zamknęła oczy. Usiadłem obok łóżka, na podłodze, po czym oparłem głowę o jego bok. Po niecałej godzinie burza ustała, a ja zasnąłem. 
Obudziłem się, czując na plecach chłód idący od ściany. Niechętnie, leniwie otworzyłem oczy i zobaczyłem, że Kate leży obok mnie.
- Słońce... - szturchnąłem lekko dziewczynę
- Mmm? - mruknęła, przeciągając się powoli
- Trzeba wstać - poklepałem ją po łydce, po czym wstałem z podłogi 
- Pomóż - dziewczyna jęknęła, wyciągając ręce w moją stronę
Złapałem Kate za nadgarstki i podniosłem - Jak ty się znalazłaś na podłodze, co? - spytałem
Brunetka potarła kark dłonią - Jakoś tak... - stwierdziła - Nie mogłam zasnąć - powiedziała, a ja skinąłem głową - Iker?
- Tak? - spojrzałem na dziewczynę
- Zawiózłbyś mnie do domu, jeśli nie byłby to problem? - poprosiła - Rozumiesz, wolałabym nie iść w deszczu...
- Nie ma problemu mała - posłałem przyjaciółce uśmiech - Tylko się trochę ogarnę, dobrze?


~
Hej wszystkim! Rozdział przypadł Wam do gustu? Mam nadzieję, że tak!
Co myślicie o dodaniu perspektywy Ikera? Podobała Wam się?
Zachęcam do komentowania i wyrażania swojej opinii!
Buziaaaaaaaaczki!
Do następnego Misiaki! :)

3 komentarze:

  1. Wowow w ekspresowym tempie dodajesz te rozdziały!!! Super :)
    Tak sobie myśle, że fajnie miec takiego przyjaciela :3
    No ale jak mozna sie bac burzy xd
    jestem ciekawa co z jej praca...
    Czekam na kolejny!!!
    Wenyyyy!! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Woooow jak magicznie napisane i przedstawione. Dawaj kolejny!! Juz się doczekać nie mg! Ale ten Iker kochany..

    OdpowiedzUsuń
  3. Aww to takie słodkie! Stanowczo za dużo słodyczy u mnie przez ten weekend.. Dobrze, że już się kończy xd ;3 Nie mogę się doczekać następnego rozdziału! Weny i do nn ;**

    OdpowiedzUsuń